26 lipca 2007

Z cyklu przecudne opisy cz.1

W czwartek: Ale...:) Z...:) Do...:) Po...:) Mhhhm...:)
[kto pomyślał o sexie?]
Rid: jak zobaczę kogoś ze świeczką w opisie, to może zapomnieć że mnie zna.
[świeczka > znajomość]
Paulina gitara :P: Hel. [z nudów czemu nie. też bym się sztachnął xD]
Ostry: It's been seven hours and fifteen days [jak nie wiadomo o co chodzi z odliczaniem to pewnie chodzi o picie]
Ola Sob: Bibi bibi bom bom;d;d;d [znowu o sexie?]
Młoda: Cmentarz/z ziomeczkami;]:*/PzDr:**;];][zajebista miejscówka ;)]
Karolina UŁ: muszę iść do domu, bo będzie koniec świata [ostatni gasi światło]
Karina: I zapomnij, że jesteś, gdy mówisz, że kochasz.. [zbyt filozoficzne jak dla mnie]
Julka: W Wielkiej BrYtanii** BedE JaK Wróce;) PozD.. [takie oklepane]

Szczyt debilizmu pseudonaukowego

Materiał z Gildii > z Fantastyki.

Zazwyczaj Neandertalczycy mieszkali w grupach liczących 30-50 osobników. Udomowili wiele dzikich zwierząt (prawdopodobnie również wilki, które w wyniku ewolucji przybrały postać współczesnych psów). Chowali zmarłych, opiekowali się chorymi i wierzyli w życie pozagrobowe. Mieli znacznie większy mózg, niż konkurujący z nimi przedstawiciele Homo sapiens, co świadczyłoby o większej inteligencji.

Komentarz: A wieloryb układa kostkę rubika zanim na nią spojrzy.

I to właśnie Homo sapiens jest w tej grupie dziwolągiem, zarówno pod względem wyglądu fizycznego, jak i zachowania.
Współczesny człowiek - argumentuje Trinkhaus - jest jedynym gatunkiem, odnotowanym na drzewie ewolucji naczelnych, który nie posiada kostnych wałów nadoczodołowych. Dlatego miał małą i prawie całkiem płaską twarz. Wiele innych elementów układu kostnego Homo sapiens również ma unikatową budowę. Wygląda więc na to, że nasz gatunek powstał w wyniku krzyżowania z jakimiś całkowicie nieznanymi istotami. Być może pochodzącymi z innego świata.

Komentarz: Jak nie wiadomo co, to kosmici. Kto pierdnął? Kosmici.

Z kolei Kanadyjczyk Michael Bradley, w swojej chaotycznej, ale sensacyjnej książce "Naród wybrany z Kaukazu", próbuje udowodnić, że neandertalczycy to... przodkowie narodu żydowskiego.

Komentarz: Mam lepszą teorię. Kosmici.

25 lipca 2007

Buka



Buka (oryg. Mårran) – fikcyjne stworzenie, bohater cyklu książek o Muminkach autorstwa Tove Jansson. Podobna do ducha szara istota o potężnej posturze i bladych oczach.

Buka przemieszcza się po świecie, niejednokrotnie odwiedzając Dolinę Muminków. Przyciąga ją światło i ciepło domu. Pojawiając się w jakimś miejscu, przynosi chłód i zamraża ziemię, na której dłuższy czas stoi. W miejscu, gdzie przebywa bardzo długo, nic już nie wyrośnie.

Buka wzbudza powszechny strach, jednak nie wiadomo, czy naprawdę jest groźna, czy tylko samotna i nieszczęśliwa.
Uwaga: W dalszej części artykułu znajdują się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu.

W książce Tatuś Muminka i morze Buka, szukając zapalanej wieczorem lampy, wyrusza za rodziną Muminków na samotną wyspę, płynąc na zamrożonej przez siebie krze. Współczujący jej Muminek codziennie wynosi naftową lampę na brzeg morza i w końcu jego postępowanie zmienia Bukę, która przestaje nieść ze sobą chłód i zimno.

Buka w anime

W japońskiej kreskówce Buka jest przedstawiana wyjątkowo groźnie. Oprócz wyglądu, także jej buczący (w fińskiej wersji językowej – ryczący) głos i charakterystyczna muzyka pojawiająca się wraz z jej nadejściem mogą przyprawiać o gęsią skórkę. Buka pierwszy raz pojawiła się w odcinku 6 pt. Topik i Topcia. Już wtedy jej ciemny wizerunek, głos i ogólny mroczny klimat dawały powody do strachu. Ale od odcinka 34 patrzyło się na nią z większą sympatią. Niektórzy uważają Bukę za najstraszniejszą istotę, jaka pojawiła się w serialach dla dzieci.

23 lipca 2007

Johan

A long, long time ago in a land far away,
There was a monster without a name.
The monster wanted a name so badly.
So the monster left to go on a journey to find a name.
But the world was so large that he split into two to make his journey.
One went to the west and the other went towards the east.
The monster who went to the east found a village.
At the entrance of the village there was a blacksmith.
“Mr. Blacksmith, please give me your name,” said the monster.
“You can’t give away your name,” the blacksmith replied.
“If you give me your name, I’ll enter you and give you strength.”
“Really? If you can make me stronger, then I’ll give you my name.”
The monster entered the blacksmith.
The monster became Otto the Blacksmith
Otto the Blacksmith became the strongest man in the village.
But one day he said,
“Look at me. Look at me. Look at how large the monster inside me has become.”
Crunch Crunch! Munch Munch! Chomp Chomp! Gulp!
The hungry monster ate Otto from the inside out.
The monster returned to being a nameless monster.
Even when he entered Hans the Shoemaker…
Crunch Crunch! Munch Munch! Chomp Chomp! Gulp!
He returned to being a nameless monster.
When he entered Thomas the Hunter…
Crunch Crunch! Munch Munch! Chomp Chomp! Gulp!
He once again returned to being a nameless monster.
The monster came to a castle looking for a wonderful name.
In the castle, there was a sick boy.
“If you give me your name, I’ll give you strength.”
“If you can cure this illness and make me strong, I’ll give you my name.”
The monster entered the boy.
The boy became well.
The king was so pleased! “The prince is well! The prince is well!”
The monster liked the boy’s name.
He also liked living in the castle.
So even though he was hungry, he endured.
Every day his stomach growled, but he endured it.
However, he was so hungry that one day he said,
“Look at me. Look at me. Look at how large the monster inside me has become.”
The boy ate the king and even his servents.
Crunch Crunch! Munch Munch! Chomp Chomp! Gulp!
Since there was no one there anymore, the boy went on a journey.
He kept on walking for days and days.
One day, the boy met the monster who traveled to the west.
“I have a name. It’s a wonderful name, too.”
The monster who went to the west said,
“I don’t need a name. I’m happy even without a name.”
We just have to accept that we are monsters without a name.
The boy ate the monster who went to the west.
The monster finally had a name,
But all the people who could call him by that name have disappeared.
And Johan was such a wonderful name, too.

21 lipca 2007

pierwszy wakacyjny

Gdyby mi się tak chciało jak mi się nie chce, to już masę rzeczy bym tu wstawił.
Ale lenistwo mnie pokonało. Minął już fragment wakacji a ja raz się byczę a raz imprezuję przez małe i. Grzesiowe imprezki, parkowo-osiedlowe pogaduchy i dżampreza na Żelechlinku (wtf?) z grochówką lol. W sumie nic wielkiego ale śmiechów było.

Gdybym pracował hah to by do 18 było w miarę do wytrzymania. Wiekszość czasu dzięki przewspaniałym wrzutom z Adasiem spędzam na pisaniu nutek.
Działo się w tym kierunku sporo ale co tu pisać skoro i tak nikt prawie tego nie zrozumie ;).



Kupiłem sobie słuchawki na przeszłe urodzinki. Teraz mogę siedzieć do drugiej w nocy codziennie i grzebać w cyferkach. Około 23 pojawiam się w domu po wyjściu moim ok. 18, 19 w zależności o której będzie mi się chciało wejść pod prysznic.



Mam straszną ochotę na mięsko, takie grillowane chrupiące sucharki z kurczaka czy czegoś innego. Zaraz idę do ogrodu podjeść trochę. Ogólnie zacząłbym biegać znowu na kksie ale coś nogi w kostkach i piszczelach rwią. Może jak maścią nasmaruję to lepiej będą się czuły kochane nóżki. Nie miłym aspektem biegania jest to, że zrąbało mi się gniazdo w mp3 i nie mogę słuchać muzyki. Fak. Ale jakoś to przeżyję, muszę się troszkę chociaż opalić zanim skoczę na Niewiadów, bo wybieram się już tydzień tam :).
Leżenie samemu w ogrodzie doprowadza mnie do białej gorączki.

Taka przyjemność kosztuje koło 13 złoty jednorazowo - bilet kolejowy + wstępu :/
Aż mnie ściska w żołądku, ale faktem jest że całe Koluszki tam jeżdzą, a ja co? Ze Stargardu Szczecińskiego? To miasto się taaak wyludniło ostatnimi dniami, że już nawet na beton nie zawijam, bo szkoda wysiłku. Choć prawdą jest, że dzisiaj tam nogę postawię.



Ostatnio przeglądałem też filozofię na wikipedii, jak na razie stanąłem na Spinozie - kiepawo się czyta wieczorami. Prócz tego oglądam po raz drugi anime Monster. Jestem na 3 części 4tego odcinka czyli jeszcze tak z 68 gdzieś przede mną xD do końca wakacji przelecę.

13 lipca 2007

Tralala wakacje..

Z powodu padnięcia mojego chrome.pl postanowiłem wynieść się z joggera i powrócić na stera śmiecie. Jako laik mam tu więcej możliwości a nie chce mi się prosić Piotrka, żeby mi załatwił przekierowanie Jida czy cuś.

Tak więc powracam w wakacyjnym nastroju. Egzaminy zdane więc się byczę.
Dziś piątek, czas zaszaleć. Ktoś ma jakieś pomysły?
Trzeba pospacerować :)

Randonautica - obalamy mity cz. 1

O samej otoczce aplikacji moglbym stworzyc przydlugi wstep - ale po co? Celem tego postu jest obalenie mitow co aplikacja robi, a czego nie ...