28 września 2007

undertow

W dół podążam po raz trzeci.
Chrzczony byłem twoim głosem,
Brzmiącym z głębi, spośród nieskończonej wody.
I jest on w połowie tak wysoki jak niebo
I w połowie tak czysty jak rozsądek .
Jest zimny i czarny jak muł w korycie rzeki.
Ale mnie jest tak wygodnie...
O wiele za wygodnie.

Dlaczego więc mnie nie zabijesz,
Jestem słaby, zdrętwiały i nie znaczę już nic,
Znowu klęczę.
Zagubiony w euforii.

Z powrotem jestem w dole - prąd wiru porywa mnie.
Jestem bezbronny i przebudzony - wir unosi mnie.
Więc umrę chyba wewnątrz twego wodnego piekła.
Zdaje się że nie ma żadnej innej drogi
by ocalić się od tego podwodnego grobu.

Euforia

a nie mówiłem k****?

"niskie częstotliwości drgań strun gitar basowych sprzyjały i sprzyjają opóźnieniom w detekcji wysokości"

22 września 2007

Chyba uzależniłem się od lata. Ten komfort chodzenia w krótkich spodenkach..
Powróciwszy z dalekiej podróży i czwartkowych piłkowych xD wybrykach ;) czytaj 3 godzinnych nastał piękny dzień wczorajszy. W obliczu wykreowanego przez moją wyobraźnię ziąbu na dworzu, cząstka mojego zdrowego rozsądku zmusiłą mnie sprawdzić jak naprawdę się ma temperatura w plenerze.

I tu zaskoczenie. Ciepłe słońce, brak choćby bryzy sprawiły, że mimo mamusiastych obietnic "yes, I will stay at home", zarwistym ruchem przebyłem parę metrów w stronę prysznica, po którym ubrałem się w most komfortowe ciuszki, napompowałem piłeczkę i wybyłem na słoneczko. Po południu xD ten klimat zawiśnięty w powietrzu był dla mnie idealny. Ani ciepło, ani chłodno.

Porzucałem sobie chwilkę na betonie, pogadałem z chłopakami. Trochę niestety nie przewidziałem że w graniu przeszkadzać mi będzie słońce ale wsiowyra.
Wracając do domu spotkałem jeszcze dwóch kolegów, zdobyłem istotne informacje seseses xD, i wróciłem, zjadłem i wybyłem xD znowu z piłencją. Znowu pograłem na betonie, w kosza i w piłencję. Potem, że prawie nikogo już nie było zszedłem pół Koluszek, spotkałem kilka osób, z Johanami i Millerami xD wróciłem prawie pod swój dom.
Luz. A wieczorem trochę polityki w tvn-ie xD. Poszedłem wcześnie spać z wycieńczenia.

A dziś sobota. Temperatura pewnie dojdzie do 24 stopni. Trza odwiedzić beton dzieś koło 17 jak słońce będzie troszkę niżej :/. I zostać prawdopodobnie ;). Dziś już więcej osób spotkam, bo wczoraj dyskoteka była dla ułomnych xD nieważne :P XD.

A teraz to co zawsze. Muzyka od rana i trochę wiadomości. I czekam aż mi z zakupów śniadanie przyjedzie :P

A Adam ma w opisie operację Borki. To w Borkach jest szpital?
A te Borki to między wątrobą a żołądkiem. Biedny Adam. Byle go z narkozy nie wybudzili xD

3 września 2007

czas start

Ledwo żyję. Chodzę spać koło drugiej w nocy. Masakrycznie wpływa to na mój nastrój, zwłaszcza jak dochodzi godzina 16sta a ja jeszcze nieobudzony, a mam tendencje kłaść się koło tej godziny.

Dziś pierwsza wizyta w nowym roku na uczelni. Trochę wymuszona moim lenistwem, a i trochę mądrością. Musiałem w trakcie sesji podjąć decyzję... zbierać wpisy do indexu i uczuć, albo samo uczyć. Wybrałem drugi wariant. Teraz muszę zdobyć dwa wpisy, potwierdzające, że zdałem. LOL. Od kiedy funkcjonuje USOS i wszystkie oceny znajdują się tam w pierwszej kolejności symboliczne indexy tracą znaczenie.
A co więcej, ile nasi 'naukowcy'i studenci tracą czasu a sam UNI pieniędzy.
Muszę się dowiedzieć dziś co i jak bo wyjeżdżam i mam nadzieję, że nie będzie ten wyjazd koligował z możliwośćią zdobycia wpisu bo się zajebę :P.

A pogoda przepiękna na wyjazd. Jest tak zimno. Mam nadzieję, źe z 2 tygodnie ciepłych wakacji jeszcze przede mną, chciałbym pograć jeszcze w kosza na betonie i ludzi powidywać. Ahh. Większość już szkoła, a ja wakacje :( i z kim ja będę grał ;(
beeee.

Kolokwialnie wyrzucili nas ze straży w poniedziałki ale luz. Dziś pójdę na halę.
Coś koło 19. Jak coś, przyjdź, będzie na mnie. Obczaję dziś też czy można jakoś załatwić by cała hala była wolna w poniedziałki wcześniej niż połowa października.

W Łodzi jak będę muszę z antykwariatu kupić Tatarkiewicza ;) i kurczę rodzice mnie prosili o jakies zworki xD czy co nie wiem do mebli :P XD kurwa kiedy ja wróce do domu..

I w ogóle mógłbym wziąć aparat ze sobą. I w ogóle porobić fotki.
Kurwa ale ze mnie leń.

Randonautica - obalamy mity cz. 1

O samej otoczce aplikacji moglbym stworzyc przydlugi wstep - ale po co? Celem tego postu jest obalenie mitow co aplikacja robi, a czego nie ...